Drodzy "barwni" fani!
Dziś zapraszam na wywiad,który "Tele Tydzień" przeprowadził z Marcinem Czarnikiem,odtwórcą roli Roberta Romanowskiego,którego postać ostatnio bardzo ewaluowała. :)
-Proszę nam zdradzić,czy rozwój wątku Roberta wynika z sympatii,jaką postać obdarzyli widzowie?
-Chciałbym w to wierzyć! Szczerze mówiąc pojęcia nie mam,co sprawia,że scenarzyści w danym momencie kierują uwagę na jakąś postać,pozostałe trzymając w cieniu. Może to wynikać z polityki,żeby nie zanudzać widza i proponować wiele opowieści w ramach jednego serialu. A może faktycznie mają na to wpływ opinie zewnątrz. Byłoby to miłe,sam bowiem polubiłem tego człowieka.
-Imponujący jest upór,z jakim walczy o serce Marty!
-Z pewnością jest ona najważniejszą kobietą w jego życiu. Po wielu staraniach udało mu się znacznie do niej zbliżyć. Mieszkają razem,wspólnie wychowują malutką Ewunię. Cieniem na tym sielskim obrazku kładzie się tylko jej były mąż Piotr,który pod pretekstem potrzeby kontaktów z córką wciąż kręci się przy Marcie. Myślę,że Robert ma powody do zazdrości.
-Sam dostarcza ich partnerce,odkąd na horyzoncie pojawiła się Karolina! (Patrycja Soliman)
-Ależ skąd! On zwyczajnie chciał pomóc sąsiadce,która była w kłopocie. Nie miał i nadal nie ma wobec niej żadnych innych intencji. Co prawda z facetami bywa,że tracą głowę ,gdy w pobliżu pojawi się atrakcyjna dziewczyna. W przypadku Roberta, póki co,to się nie sprawdza. Nie wiem,a raczej nie powiem,czy zgrzeszył myślą,ale na pewno nie czynem! Jest wciąż oddany Marcie.
Jak widzicie,na związek Marty i Roberta czeka jeszcze wiele niebezpieczeństw! Czy stawią im czoła? Przekonamy się wkrótce- w TVP 2! ;)
~Gieniuk
0 komentarzy:
Prześlij komentarz