Jak dobrze wiemy,scenarzyści "Barw szczęścia" musieli uśmiercić serialowego Romana, bo Olaf Lubaszenko- odtwórca tej roli postanowił nagle odejść z serialu
To wydarzenie z kolei odbije się szerokim echem na życiu pozostałych bohaterów, a szczególnie na zdrowiu Marysi (Iza Kuna).
Świeżo upieczona wdowa na pogrzebie swego męża nie uroni ani jednej łzy, a potem na stypie będzie zachowywać się jak automat. Zamiast rozpaczać, będzie serwować żałobnikom koleje pyszne dania. Jej zachowanie zaniepokoi rodzinę.
Maria będzie utwierdzała bliskich, że po prostu nie chce się rozklejać. Szybko okaże się, że pod kamienną maską kryje się cierpienie, rozpacz i bezradność. Po stypie Marysia przepadnie jak kamień w wodę.
Po jakimś czasie błąkającą się bez celu kobietę odnajdzie Borys (Piotr Grabowski). Dla wszystkich stanie się jasne, że Maria jest na skraju załamania nerwowego, a jedyną osobą, która może jej pomóc jest psychiatra.
~Gieniuk
0 komentarzy:
Prześlij komentarz