Prostolinijna i szczera. Nie udaje kogoś, kim nie jest.
Właśnie za te cechy widzowie "Barw szczęścia" tak lubią bohaterkę
Eleny Leszczyńskiej. Zapraszamy do przeczytania wywiadu z aktorką przeprowadzonego przez Redakcję "Tele Tygodnia".
Dużo emocji i dużo łez - tak w skrócie można by opisać to,
co się dzieje ostatnio u Ludmiły, pani bohaterki...
- Tak, a wydawało się, że wszystko zmierza ku dobremu.
Znalazła miłość życia, w osobie oddanego jej Kostka (Adam Cywka), oczekiwali
przyjścia na świat ich wspólnego maleństwa, a tu nieszczęście - Ludmiła
oślepła! Bała się, że nigdy nie zobaczy swojego dziecka i ta myśl była dla niej
nie do zniesienia. Cierpiała, a ja z nią, bo zawsze się bardzo wczuwam w to, co
gram. Losy tej postaci są bliższe greckiej tragedii, niż zwyczajnemu,
serialowemu banałowi, za co jestem wdzięczna scenarzystom.
Co jeszcze wydarzy się w życiu Ludmiły?
- Po operacji odzyska wzrok w jednym oku, ale zaczną się
inne problemy. Tym razem związane z Kostkiem. Znowu będą łzy. Na szczęście
potrafię płakać na zawołanie.
Jak pani się współpracuje z Adamem Cywką, serialowym
Kostkiem?
- Lepiej trafić nie mogłam! To świetny aktor i partner. Bez
takiego Kostka nie byłoby takiej wyrazistej Ludmiły!
Widzowie darzą Ludmiłę dużą sympatią.
- Myślę, że ludzie lubią ją za to, że jest zwyczajna, nikogo
nie udaje, nie chowa się za sztucznymi rzęsami i makijażem. Czasem wygląda
wręcz szkaradnie, w chorobie domalowywali mi podkrążone oczy, poszarzali twarz.
Mieszka pani i pracuje w Polsce już od sześciu lat, a wciąż
gra pani wyłącznie kobiety Wschodu.
- To kwestia akcentu. Jak przyjechałam, nie rozumiałam słowa
po polsku. Teraz rozmawiam swobodnie i wciąż się uczę. Przygotowuję dyplom na
wydziale grafiki warszawskiej ASP. Zdobędę drugi zawód, w którym znajomość
języka nie jest już niezbędna.
Chce pani osiąść tu na stałe?
- Obecnie mieszkam w Warszawie, a drugi dom buduję pod
Moskwą. Z Moskwą związane są też plany zawodowe mojego męża (Tomasz
Leszczyński, reżyser - przyp. red.), który otrzymał propozycję pracy w
tamtejszym teatrze. Szczęśliwa mogę być wszędzie, nieważne gdzie, ważne z kim.
Z Eleną Leszczyńską rozmawiała Jolanta Majewska.
Zobacz też:
0 komentarzy:
Prześlij komentarz