
Agnieszka Kawiorska, czyli Kinga Zawadzka z "Barw
szczęścia", Wielkanoc zawsze spędza w rodzinnym Sandomierzu. - W ciągu
roku nie mam czasu, by regularnie odwiedzać najbliższych, więc staram się
chociaż na święta wracać do domu - mówi.
Agnieszka Kawiorska twierdzi, że w Sandomierzu wszystko jest
inne niż w wielkich miastach.
- Nawet zwykły domowy żurek smakuje tu jak wykwintna zupa -
śmieje się aktorka, dodając, że świąteczny barszcz z białą kiełbasą i jajkami
to jej ulubiona świąteczna potrawa.
Agnieszka, gdy jeszcze mieszkała w Sandomierzu, zawsze
zajmowała się przed Wielkanocą przygotowaniem stroików, którymi potem jej mama
dekorowała stół.
- Robiłam je z tego, co znajdowałam w ogródku przy domu -
bukszpanu, różnych kwiatów, gałązek. Dawało mi to wiele przyjemności, choć
zajmowało zazwyczaj pół dnia, bo komponowałam stroiki także dla babci i
sąsiadki - opowiada.
Odkąd Agnieszka Kawiorska wyjechała z rodzinnego miasteczka,
wciąż tęskni za jego atmosferą i bliskimi, których tam zostawiła. Nie może się
już doczekać chwili, gdy znów się z nimi spotka.
- Przy stole zawsze jest bardzo gwarnie i radośnie, bo
siedzi przy nim całkiem spora i bardzo wesoła rodzina. Jestem najstarsza z
piątki rodzeństwa! Świąteczny czas daje mi możliwość nacieszenia się
wszystkimi, których kocham - mówi serialowa Kinga Zawadzka z "Barw szczęścia".
Wielkanoc kojarzy się Agnieszce Kawiorskiej przede wszystkim
z wiosną.
- Uwielbiam wiosnę, która w Sandomierzu jest szczególnie
piękna - twierdzi.
Zobacz też:
0 komentarzy:
Prześlij komentarz