
Dzień wyjazdu Marka do Finlandii nadchodzi nieubłaganie.
Maria z chłopcami ma dojechać do niego za kilka dni, ale Teresa i Krystyna
zgodnym chórem próbują odwieść ich od pomysłu emigracji. Zapraszamy na 907.
odcinek „Barw szczęścia”, a w nim...
– Maria i chłopcy pojadą na drugi koniec świata i sama
zmiana szkoły będzie dla dzieci szokiem – Teresa wylicza niedogodności
wynikające z życia w Finlandii, gdy Marek przychodzi, by pożegnać się przed
wyjazdem do Helsinek.
– Finlandia nie jest na drugim końcu świata – tłumaczy. –
Tam mają bardzo przyjazne szkolnictwo dla obcokrajowców. Wszyscy mówią tam po
angielsku, więc gdy kiedyś wrócą, będą perfekt znali dwa języki. Wyjazd do
Finlandii to dla nas wielka szansa.
– Tak, akurat. Wielka mi szansa! – Struzikowa nie daje się
przekonać.
Marek nie ma czasu na dalsze dyskusje, taksówka już czeka.
Przytula do siebie Marię, a ta bierze jego twarz w dłonie i patrzy mu prosto w
oczy.
– Kocham cię... No, jedź już – dodaje po krótkiej pauzie.
Marek wychodzi, a Maria z nadzieją patrzy na swoich rodziców.
– Może spójrzcie w końcu na ten wyjazd pozytywnie?
Podobne zdanie na temat wyjazdu za granicę ma Krystyna.
Błaga Marię, by wpłynęła na jej syna.
– Ja wiem, że to wszystko moja wina. Mogłam nie wchodzić
Markowi na głowę, to by nie pojechał.
– Ale Marek dostał tam po prostu świetny kontrakt.
– Marysiu, ja cię proszę, niech on go nie podpisuje. Proszę
cię jako matka. On mnie nie posłucha, ale ciebie tak.
Wszystko jest już dopięte na ostatni guzik, ale co zrobiłby
Marek, gdyby Maria postawiła sprawę jasno: ja albo Finlandia? Zapraszamy do
TVP2!
Zobacz też:

0 komentarzy:
Prześlij komentarz