poniedziałek, 2 maja 2011

Kobieta-kameleon.

Dorota Chotecka, czyli Celina Halicka, żartuje czasem, że jest kobietą-kameleonem, bo uwielbia zmieniać swój wygląd.
 
Dorota Chotecka zdaje sobie sprawę, że nie jest klasyczną pięknością, ale potrafi - fryzurą, strojem, makijażem - podkreślić zalety swojej urody i ukryć jej niedoskonałości. Ma mnóstwo pomysłów na siebie. Potrafi w jednej chwili zmienić się z rozkosznego "kociaka" w wampa, z pozoru nieatrakcyjnej kobiety w uwodzicielską kusicielkę. Na co dzień jednak wygląda bardzo normalnie. Najczęściej ubiera się w spodnie i sweter, unika krzykliwych kolorów, delikatnie maluje powieki i usta.

- Nie jestem osobą, która lubi się stroić, chodzić za często do fryzjera, ale zawód mnie do tego zmusza - mówiła w jednym z wywiadów.

- Uważam, że skoro gram panienkę lekkich obyczajów, powinnam wyglądać na planie jak ona, skoro wcielam się w grzeczną panią domu - muszę dostosować swój wygląd do jej wizerunku. Jeśli następna rola wymagać będzie ode mnie przefarbowania włosów na czarno, zrobię to. Może dlatego, że w każdej dotychczasowej roli wyglądałam inaczej, ludzie nie kojarzą mnie z jedną tylko postacią. Nie chciałabym przez całe życie być tylko Danką Norek z "Miodowych lat" czy Jolą z "13 Posterunku". Gdy dostaję nową rolę, zawsze tak kombinuję, aby pokazać nową twarz.

Dorota Chotecka bardzo dba o swój wygląd. Chodzi na basen, często ćwiczy w siłowni. Kiedy czuje, że trochę przytyła, ogranicza jedzenie, ale nigdy nie stosuje żadnych głodówek czy drakońskich diet, bo - jak mówi - po prostu lubi jeść. Na szczęście nie jest wielkim łakomczuchem, więc z nadwagą prawie w ogóle nie ma problemów.

Aktorce nie zależy wcale, by podobać się wszystkim. Najważniejsze jest dla niej być wciąż atrakcyjną dla męża - Radosława Pazury, czyli Leszka Pruskiego z "Linii życia", z którym od lat tworzą zgraną i kochającą się parę.

A Wy,lubicie Panią Chotecką? :) 
>><<
(kliknij,i zagłosuj)

~Gieniuk

0 komentarzy:

Prześlij komentarz