Basia i Róża wspólnie urządzają swoją kawiarnię. Proszą
mężów o pomoc - i przynoszą do lokalu kilka starych mebli: fotel, parę krzeseł
i bibelotów… Jednak pomieszczenie wciąż jest niemal puste. A klienci nie mają
na czym usiąść.
- Bez wydatków się nie obejdzie… I teraz jeszcze trudniej
będzie znaleźć rzeczy w podobnym charakterze!
Grzelakowa ciężko wzdycha i spogląda na przyjaciółkę. A Róża
w pełni się z tym zgadza:
- Trzeba by pozbierać sprzęty nie z dwóch, a z kilku domów…
- Świetny pomysł! To właśnie powinniśmy zrobić! - Zdzisio od
razu wchodzi żonie w słowo. - Praktycznie każdy ma w domu rzeczy, których nie
używa, a szkoda je wyrzucić. Gdyby tak zwrócić się do mieszkańców, żeby wsparli
kawiarnię, na pewno wielu się zgodzi!
- Tylko, czy to przystoi? Takie zbieranie po ludziach…
Basia ma wątpliwości, ale sąsiad je rozwiewa:
- Dlaczego nie? Na Zacisznej mieszkacie tyle lat, wszyscy
was znają. Mało razy okazywało się, że wszyscy są gotowi solidarnie sobie
pomagać? A w tym wypadku każdy skorzysta!
- Zdzisio ma rację - Zenek szybko kolegę popiera. - Ludzie
potrzebują tu kawiarni. Brakuje miejsca, gdzie można spokojnie wypić kawę czy
pogadać w domowej atmosferze…
- Klienci jeszcze chętniej będą przychodzili, jeśli
atmosfera przypomni im stare, dobre czasy…
Zdzisio spogląda z uśmiechem na obie kobiety… A Basia
podchwytuje jego słowa:
- "Dobre czasy"? To nawet ładnie brzmi… Mogłybyśmy
tak nazwać naszą kawiarnię!
To scena, którą zobaczymy już w czwartek - w 746 odcinku
"Barw szczęścia"! Czy lokal Basi i Róży odniesie sukces? Ciekawych
zapraszamy przed telewizory!
Zobacz też:


0 komentarzy:
Prześlij komentarz